Myślę, że plan został wykonany:
1. prezenty : były
2. girlanda: była
Była mega długa miała chyba z 20 metrów, o takiej marzyła Leonita
3. czterokrotne podrzucanie solenizantki: było4. wymarzony tort: był
zdziałany łapskami Mr. G
5. rower: był, jakże by inaczej przecież dzień bez roweru to dzień stracony :P
6. twórczość kwiatuchowa: była
Impezka była bardzo udana, można powiedzieć, że na 6 :PKinię męczą wyrzynające się zęby, więc z niuńkiem się nie rozstawała i zabijała spojrzeniem.
aaa no i zapomniałabym
7. balony do modelowania: były. Nawet Kinię wciągnęły.
Lena chciała je sprzedawać na swoich urodzinach ( dzieci miały dostawać balony gratis) na szczęście zapomniała o swoim "genialnym" pomyśle.
Z balonów powstawały różne stForki tyle się ostało po harcach wszelakich
Śpieszę też z wyjaśnieniem. W poprzednim poście pokazywałam, Wam że Lenka dzielnie przygotowuje się do imprezki. Produkowała ona naszyjniki inspirowane takimi hawajskimi naszyjnikami z kwiatów. Plan był taki, że każdy z gości otrzyma naszyjnik, po wyprodukowaniu jednego Lenuta uznała, że będzie tylko jeden dla klólowej Leny ostatecznie nie miała czasu założyć go choćby na chwilę.....kobieta zmienną jest ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz