Żyjecie? My ledwo, ale dajemy radę.
Mieliśmy na działce niespodziewanego gościa, który pobył chwile ...a potem odleciał do swoich kumpli, którzy czekali na niego na naszym działkowym płocie.
Były też małe debiuty, na dumchańcach
i na pierwszym prawdziwym koncercie.
Dziewczyny w 7 niebie,
że mają takiego wysokiego i silnego tatę.
Ratujemy się tonami lodów,
a od wczoraj prawie mieszkamy na basenie miejskim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz