Moja 4 latka jest wulkanem energii. Wszędzie jej pełno. Najczęściej jej zabawy są głośne, czasem jednak potrzeba nam chwili ciszy, wtedy wyciągam jedną z moich tajnych broni... pysulki
Te koraliki to istny szał. Można z nich tworzyć najróżniejsze obrazki, co tylko nam przyjdzie do głowy. To wybieranie koralików bardzo uspokaja i wycisza Lenę. Układa się je na specjalnych tabliczkach. Po przeprasowaniu dzieło jest utrwalone, można je zdjąć i używać formy do kolejnych projektów.
Według mnie propozycja na świąteczny prezent. Dziecko może bawić się samo, można też podzielić się zadaniami jedna osoba szuka koralików w danym kolorze, druga układa. Możliwości jest tyle ilu użytkowników. Ja jestem w nich zakochana.
Musimy zacząć produkcje pysulkowych prezentów świątecznych, czas ucieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz