Dziś uprawiam chwalipięctwo. Chciałam Wam pokazać wydziergany ze sznura dywan. Tak dywan, dywanikiem go nazwać nie można, bo ma ok 140 cm średnicy
Zrobiony jeszcze latem stąd roznegliżowane zdjęcia. Zdał egzamin zawodowo, to chyba najlepszy dowód :D
Jeśli ktoś z Was się zakochał i uważa, że musi go mieć, nie ma problemu, wystarczy zajrzeć tu.
Ja wracam do dalszego remontowania.
Dobrej soboty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz