Piękny był ten dzisiejszy dzień. Ciepły i bezwietrzny. Można było spokojnie i niespiesznie odwiedzać swoich bliskich. Tych bliskich, których już nie zobaczymy, jednak ciągle czujemy ich obecność dzięki wspomnieniom, które nachodzą nas niespodziewanie. Przypominają dzwonienie babcinego pierścionka podczas wklepywania kremu, albo przyjaciela zachęcającego do jedzenia salami z nutellą...
Lubie takie spokojne dni z chwila refleksji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz