wtorek, 8 lipca 2014

RODOS for everyone

W końcu i u nas burze ucichły i pojawiło się prawdziwe ciepłe lato. Nie zwlekaliśmy, bo a nóż się rozmyśli i pójdzie gdzie indziej. Wybyliśmy na nasz RODOS. Korzystamy z pięknej pogody na całego. 
Nie sądzicie, że życie z tej perspektywy wydaje się fajniejsze.
Nie myślcie sobie, że totalnie się leniłam. Babiszonki nie pozwoliły ponudzić mi się ani chwili.
każdy wypad na działkę musi się łączyć z mniejszym lub większym piknikowaniem
Tym razem mieliśmy naleśniki z domowym dżemem porzeczkowo-agrestowym
Macie jakieś hiciory piknikowe? szukam inspiracji
Wiecie czemu skakanie w mokrych strojach daje podwójną radochę??? ja do tego jeszcze nie doszłam...
Tatusiowi też się "dostało" małe SPA.
 Mr.G w zamian zafundował im lodowate bąbelki z weża ogrodowego

Człowiek niesłychanie męczy się taki pluskaniem, więc porzeczki wcina się na siedząco prosto z krzaczka, trza se radzić!!
 aaa i jeszcze Lenka i jej hamakowe fiksacje
Do wyjazdu urlopowego zostało już tylko kilka dni. Babiszonki codziennie rano pytają: 
dzis jedziemy na plaze?  
odpowiadam  nie, chwila ciszy  
a nad moze?


Chyba najwyższa pora zrobić listę rzeczy do spakowania

piątek, 4 lipca 2014

prywatny raj i urlopowe szaleństwo

tak tak nie pomyliłam się. Mamy nasz prywatny raj. Nasza działka staje się miejsce wspólnych zabaw dla Babiszonków. Ja mogę mieć chwilę dla siebie. Mr.G w spokoju może budować czy plewić. Najprawdziwszy raj na ziemi. To kadr z wczoraj, na dziś mamy podobne plany
Jakiś czas temu zrobiła kawkę do termosu i zabrałam na działkę, mr. G pukał się w czoło, heheheh Teraz sam pilnuje by kawka była i jakiś łakoć do kawy ;P

Moją głowę zaprzątają już myśli  naszym urlopie. Tak nareszcie po prawie 3 latach wyjeżdżamy na wakacje. Jedziemy nad morze. Wstyd się przyznać, ale ja nad morzem nigdy nie byłam no i jestem mega zielona w tym temacie. Poradźcie Kochani, co powinnam zabrać... parawan, namiot, ręczniki poncho czy zwykłe jakie obuwie dla Babiszonków i dla nas.. nie chciałabym, żeby przez moją niewiedzę ten wyjazd był nieudany.
Nasz punkt wypadowy będzie w okolicach Kołobrzegu, ktoś z Was jest z tamtych rejonów? Gdzie warto wybrać się z dziećmi, co polecacie? Może macie jakieś sprawdzone miejsce z pyszną rybką??? Spragniona jestem wskazówek wszelakich.
słonecznego weekendu

czwartek, 3 lipca 2014

5te urodziny Leny

minął już od nich tydzień a ja mam wrażenie, że były wczoraj.
W dzień urodzin Leny czyli w środę 25 czerwca przyszły do niej koleżanki
Przyjęcie miało być na działce jednak cały dzień dosłownie lało i było tylko 13 stopni. Ratowaliśmy się imprezką w domku. 9 dzieci i 4 dorosłych to naprawdę tłum jak na nasze niespełna 50m mieszkanie mimo to daliśmy radę i było meeega wesoło
Jakimś cudem upchnęliśmy jeszcze mega ogromne tipi od HALLY. Szczerze nie wiem jak myśmy się ze wszystkim pomieścili.
 Mr.G zaskarbił sobie względy pannic produkując im różności z balonów 
 aaa i jeszcze osiołek. zdjęcie kiepskie ale zrobione na szybko. Lena przykleiła ogon poza karton, hahahaha szalona

 Kilka dni później w sobotę było przyjęcie dla rodzinki.
 Torcik made by mr.G o smaku malinowym ozdabiałyśmy z Lenką

Można by rzec, że już tradycyjnie dopadł nas deszcz. Tym razem było to jednak meeega oberwanie chmury. Babiszonki były w siódmym niebie. Lena aż piszczała ze szczęścia że specjalnie na jej urodziny sa takie fantastyczne błyskawice i taka ogromna burza. Przecież nikt inny takiej na swoich urodzinach nie miał :D

Po deszczu zjawił się niespodziewany gość, który wzbudzał mieszane uczucia
Jeszcze oczywiście najważniejszy punkt programu - prezent, wymarzona trampolina. W końcu po dwóch latach marzenie Lenki się spełniło.
Teraz wiecie gdzie spędzamy większość czasu od soboty. Oczywiście na pampolinie jak z radością nazywa ją Kika.

To tyle w telegraficznym skrócie. ten zeszły tydzień to był totalne szaleństwo majki skowron.