sobota, 15 lutego 2014

15-go lutego


Lena ma prawdopodobnie zapalenie uszu. Pół ostatniej nocy przekrzyczała z bólu. Ja cierpiałam razem z nią, bo nie mogłam jej pomóc. Chciałam jej jakoś poprawić humor i przypomniał mi się ten post. Jak pierwszy raz go zobaczyłam wiedziałam, że muszę taki kosz zrobić. Nadarzyła się idealna okazja. Lena zawsze interesuje się tym co dziergam. Pyta co to będzie i dla kogo. To było coś innego, nowego, była bardzo podekscytowana. Powstał (przed chwilą skończyłam) dla Niej na pocieszenie, dzielnie mi pomagała leżąc obok mnie, efekt końcowy zobaczy jutro. Jak myślicie spodoba jej się ten lis... sarna... a może wiewiórka????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz