środa, 26 lutego 2014

nie mogę w to uwierzyć

nie dociera to do mnie i koniec.
jednak patrzę i tak, udało się zrobiłam to.
uszyłam kropelkę
Nie jest idealna, ale jestem z siebie mega zadowolona. Chyba dziś unoszę się nad ziemią. Tak bardzo chciałam szyć i w końcu coś udało mi się stworzyć.
Chciałam uszyć poszewkę z innego materiału, ale nie wiedzieć czemu nitka się na nim plącze, trudno. Będe dumać co tu innego zmajstrować.
aaa no przecież druga kropelkę, bo się Babiszonki będą kłócić ;P

dobrego popołudnia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz