niedziela, 9 grudnia 2012

no dasz radę stara!!

Jak ja lubię takie chwile refleksji, wyciszenia. Piękny wschód słońca działa na mnie kojąco. Ostatnio nie wiem co się działo, ale czas uciekał mi przez palce. Niby coś robiłam, a lista rzeczy do zrobienia się jakoś nie zmniejszała, problemy z kręgosłupem jeszcze bardziej mnie pogrążają. Tu przedświąteczny szał zakupowy, tu pranie, a ostatnio to już w ilościach hurtowych się ono odbywa, jak zaczynam ogarnianie rano tak kończę je wieczorem taki power maja moje babiszonki. Dodatkowo, nie wiadomo czemu, Lena strajkuje i do przedszkola nie chce chodzić, już wykrzyczała w przedszkolu, że pani ma ją skreślić z dziennika...
Ja mam ogrom zdjęć do obrobienia, wrrr jak ja nie lubię mieć takich zaległości. Książki to chyba nie miał w ręku od tygodnia, żeby choć stronę przeczytać, jeszcze szydełko woła i nęci. U Was to już w ogóle mam tyły ogromne
No i dziś ten wschód słońca jakoś mnie zresetował i natchnął pozytywnie do działania. Od rana pałętam się po mieszkanku i mruczę dasz radę, jesteś twarda, ogarniesz...
Teraz wieczorem się nasączam nieco i myślę, że w najbliższy tydzień "zwojuje świat" i wyjdę na prostą, no po prostu nie ma innej opcji. 
Trzeba zaliczyć sanki, skołować choinkę, piec ciasteczka, wyprodukować prezenty, łańcuchy i inne ozdoby, oprócz tego prać sprzątać, gotować i takie tam, jednym słowem plan jest naprawdę napięty, więc BigMatka dajesz, dajesz!!! 


ps. Jak ja uwielbiam u siebie ten stan BigMamowego poweru :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz