everywhere
Parę dni temu były walentynki. Ja tam jakoś specjalnie ich nie obchodzę. Jestem z tej frakcji, która popiera okazywanie miłości i czułości każdego dnia. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze się to udaje. Należy jednak na tym pracować. Takie małe, miłe gesty potrafią dać power na cały dzień.Przedmioty, zapachy i gesty które kojarzą, nam się z miłością są wszędzie. Czasem nie wiadomo co wywoła u nas to ciepełko w serduchu. Nawet przy najzwyklejszym obieraniu ziemniaków, może nas spotkać coś miłegoKOCHAJCIE SIĘ !!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz