Po ostatnim chorowaniu Lena była całe 4x w przedszkolu i mamy nowe choróbsko. Od piątku się zaczęło, a teraz chora jest cała płeć piękna w moim stadzie.
Najgorzej było z Lena, jest na antybiotyku, od wczoraj idzie ku lepszemu.
Spod jej rączek wyszedł mój portret.
Byłam nieco zdziwiona tym, że mam brodę. Nawet poszłam sprawdzić do lustra czy jakiś zarost przypadkiem się nie pojawił :P
Zostałam poinformowana, że to są moje dłuuuugie włosy opadające na ramionka :D
Ostatecznie doszłyśmy do wniosku, że to portret mr. G z brodą, której nie ma, bo ciągle mu rośnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz