niedziela, 8 stycznia 2012

Gazetownik -> DIY

Natchnięta dziełem Haydut z forum WM postanowiłam popełnić podobne cudo.
Metoda działania bardzo prosta.
Płytę należy zanużyc we wrzątku i delikatnie dociskać.
Pod wpływem temperatury robi się ona plastyczna.
Ja wrzątek wlałam do zlewu i dawałam czadu.
Miałam dwa rodzaje płyt.
Jedne wyginały się bardzo ładnie, a drugie krzywo się wyginały i były brzydko pofałdowane.
Tu z pomocą przyszedł mój M, który wpadł na pomysł wyprasowania płyt.
Niewiele mówiąc wziął się do roboty.
Przyłożył płytę do brzegi blatu kuchennego, aby otrzymać porządane wygięcie i przez ręcznik kuchenny wyprasował jedną po drugiej.
Ja jestem nim zachwycona.
Nareszcie ogrom otrzymywanych ulotek i korespondecji nie wala się po całej kuchni. 
Dorzucam jeszcze poglądową fotkę z przykładową zawartością.
Nie wiem jak to się dzieje, ale kółka i moja kuchnia chyba wzajemnie się przyciągają :P

4 komentarze:

  1. szczerze to ja smama się boję tego co mi jeszcze do łba wpadnie :P
    Cieszę się, że zostajesz, rozgość się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszło świetnie! Super, że dokonaliście tego wspólnymi siłami (tzn. Ty i Twój partner) :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudny pomysł:)
    fajnie i szalenie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń