Mamy weekend, a dokładniej weekend Mamy.
Każda mama wie, że nie ma czegoś takiego jak weekendowa beztroska przy dzieciaczkach.
Ciągle wiernie stoimy na straży i doglądamy naszych pociech.
24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku,
całe nasze życie od momentu pojawienia sie Stworków.
Ja niewyobrażam sobie, żeby moje życie mogłoby wyglądać inaczej.
Dziewczynki są kochane. Kika śpi, pieknie je i zagląda na tego dziwnego ludzia,
który wiecznie ją ślini i drze się przy głowie.
Lena ciągle powtarza "ja badzo kocham Kingusie, kocham badzo badzo"
i zaciska rączki w objęciach coraz mocniej (na szczęście na samej sobie).
Pierwsza rzecz, którą robi jak wstaje to każe mi się odsunąć od łóżeczka,
bo ona musi Kike zobaczyć.
Ilości buziaków jaką Lena popełniła na Kindze zliczyć sie nie da.
Dziś zostałam rozłożona na łopatki.
Kinga śpi na salonach w swoim leżaczku, my z M. razem krzątamy się w kuchni,
nagle do kuchni wparowuje Lenka i od progu krzyczy: "już jest galazu, już jest galazu".
Oboje z M. patrzymy na siebie zdziwieni i nie wiemy o co tej naszej bździągwie chodzi.
Uznałam, że trzeba obejść mieszkanie i zorientować się w sytuacji.
Wystarczyły dwa kroki i już wszystko wiedziałam.
Taki widok ukazał sie moim oczom
Lenka uznała, że bujaczek Kiki to autko i jeździła nim z Kiką po pokoju.
Po jeździe trzeba było zaparkować, więc wjechała Kiką do garażu...
Lena była z siebie ogromnie dumna.
Ja zamarłam, zaczełam się bać tego co jeszcze Lenie może przyjść do główki.
Przy naszej Bardzo temperamętnej Leonidzie takich komicznych syutuacji jest ogrom.
Chciałabym jaknajwięcej z nich zapamiętać.
Ps. Dziś udało nam się upolować fajną książkę.
Lenusia jest z niej zadowolona, a to dla mnie najważniejsze.
Rozmiar A4, księga jest gruba i ciężkawa.
Jest bardzo kolorowa ma dużo mniejszych i większych ilustracji.
Dłuższa bajeczka jest podzielona na kilka odcinków, takich na pół strony dużą trzcionką.
Miałayśmy od dziś zacząć czytać ja przed spankiem, ale Lena padła.
Nabyłam ją w Biedronie za całe 9,99 :)
Będąc w B. widziałam puszki, o których pisałam TU
Było sporo okrągłych i parę prostokątnych, jestem bardzo ciekawa czy Wam udało się je kupić....
Zatrzymuj chwile radości kochana, jak najczęściej i uwieczniaj na zdjęciach...dzieci tak szybko rosną...:))...:((((
OdpowiedzUsuńCzasem mi żal,że już nie uczę ich wierszyków,nie śpiewam do snu, nie opowiadam bajek ...
Ale wiem, że pamiętają spore "co nieco" z wczesnego dzieciństwa!
Buziaki dla Was, radosna rodzinko:)
K.
Uśmiech przesyłam szeroki...
OdpowiedzUsuń"Weekend" doskonale wiem o czym mówisz.
Znam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się przyda.
słodycze! a jaka różnica wieku?
OdpowiedzUsuńoj ja niestety nie upolowałam puszek :((
OdpowiedzUsuńa strasznie mi się podobają...
iwimi
Teiwaz, Bryzeida, Anja dzięki za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńCicha różnica między dziewczynkami to 2,5roku
Iwimi jak pisłam u mnie w B. zostały okrągłe, jeśli masz na taklie ochote to napisz do mnie @
dziękuje że zaglądacie :D