poniedziałek, 27 lutego 2012

Tańce, hulanki, swawole i małe spa

Weekend bardzo przyjemny :)
Lena rozszerza swoje zainteresowania z prędkością światła. Tym razem na tapecie tańcowanie :D

Lena staje się małą strojnisią. Widziała, ze maluje paznokcie no i ona też chce. Ja stanowczo, że nie bo za mała i ja jej napewno nie pomaluje. Produkuje się, tłumaczę, lament Lenkowy przeogromny, a ja twarda nie ugnę się, Łeb mi pęka, dam radę..., no i Mr. G nie wytrzymał, zlitował się i pomalował Lenie pazurki na różowo.


Dziecięcie nasze w siódmym niebie. Średnio raz na pól godziny ściąga skarpetki i ogląda swoje pomalowane paznokcie ;P

Szydełkowo produkcja zamówieniowa nadal trwa
Pozdrawiam Was i życze udanego tygodnia :D

7 komentarzy:

  1. Moja mama czyli babcia moich chłopców raz zaszalała i pomalowała starszemu synkowi paznokcie :D Bo chciał :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. no pięknie! Ja się cieszę, ze niem mam córki, bo sama bym jej te pazurki pomalowała "niewychowawczo" ;))) ps. ale mojej trzyletniej chrześnicy już obiecałam babskie zakupy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja siostra uwielbiała, jak jej malowałam paznokcie, kiedy była maleńka :) Tak rosną kobietki.

    Świetny ten kolaż z tańcująca Lenką. Aż się uśmiechnęłam do ekranu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie piszesz, będę zaglądac, no i dziękuję za wizytę:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Rośnie pannica ;)))
    No i dobrze-ma poczucie piękna :)))
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi miło że chcesz zaglądać do mojego Kurnika :))))pozwolisz że i ja będę Cię odwiedzać :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. juz nie moge sie doczekac kiedy pomaluje paznokcie mojej córci ;P

    OdpowiedzUsuń