mniam mniam mniaaaam
tyle mogę napisać o zupie z sałaty. Przepis wzięłam stąd. Pozmieniałam odrobinę, bo nie dodałam mąki i podałam zupę z grzankami.
Pierwszy raz się spotkałam z takim przepisem. Dla mnie BOMBA, rewelacyjny sposób na wykorzystanie przerośniętych egzemplarzy. Moja sałata była ogromna i zewnętrzne liście siup na zupkę, a środek na kanapeczki :)
TEKŚCIOR
wybieramy się w trasę, próbuje zapiąć Lenę w foteliku, ona nagle mówi
Lena: zrobiłam bam
Ja: kiedy?
L:dzisiaj
J: gdzie?
L: jak byłam w polo, na placu, yyyyy znacy się nie w biedlonie
J: no co Ty w biedronie zrobiłaś bam
L: nio jak byłam aucie
J: bolało
L: wyrźnełam jak dzika sinia*
zatkało mnie
DOBREJ NOCKI
*dla sprostowania nie nazywamy Leny dziką świnią. Owszem mówimy jej, że jest dzikus, lub że je jak świnka. Zwrotu wyrżnełam orła też przy niej używamy.Jednak nikt z nas nie używa takiego zlepku jaki stworzyła nasz agentka. Lena posklejała po swojemu i powstał nowy cudak "wyrżnąć jak dzika świnia"
Zupa z sałaty? Muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńHmm zupa z sałaty ciekawe... a tekst Leny boski :D
OdpowiedzUsuńno fajnie by było, na pewno znalazłyby wspólny język i chyba nie tylko one :P
OdpowiedzUsuńZupa wygląda smakowicie :) Chyba też się skuszę, szczególnie że sałatę mam ogródku ;)
OdpowiedzUsuńja jestem jej faką, szybka prosta i smaczna
UsuńCieszę się, że zupka smakowała, bardzo fajny pomysł z grzankami! Zrobię sobie w weekend :) Słodka ta Twoja Lena :)
OdpowiedzUsuńgrzanki goszczą u nas baaardzo często wtedy jest szansa że Lena zupę wszama.
UsuńŚwietna zupa! Już wiem, co zrobię z moim nadmiarem sałaty :)
OdpowiedzUsuńA dzieciaki są świetnymi wynalazcami nie tylko neologizmów, ale jak widać też całych zwrotów :)
ja też zawsze kombinowała jak przerobić dostępną sałatę. ten sposób to u nas strzał w 10
UsuńŚwietny pomysł na sałatę, która u nas w tym roku obrodziła.
OdpowiedzUsuńNamówiłaś mnie. Moja zupa już stygnie. Pachnie obłędnie. Jeszcze tylko dorobię grzanki i będę degustować.
WOW szybka jesteś. SMACZNEGO
Usuńps.daj znać jak się u Ciebie przyjęła :)
Jak dla mne rewelacja! Dorobiłam lekko czosnkowe grzanki. Pachniała i smakowała obłędnie. Planuję zrobić większą ilość i zaprosić rodzinkę na degustację :)
OdpowiedzUsuńciesze się że podbiła i Wasze.... brzuchy :)
Usuńto super że się udała. a "kuchenny bałagan" jak tam zajrzę to potem mam bałagan we własnej kuchnii. inspiruje na całego bardzo bardzo lubię tam zaglądać po nowe przepisy na różniaste pyszności, aż zgłodniałam :P
OdpowiedzUsuńJajć, jaka reklama, aż się zarumieniłam ;) Miód na moje uszy :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńreklama?? jaka reklama, to sama prawda. skoro działasz tak na ludzi, to niestety bardzo mi przykro,ale musisz teraz ponosić pełne tego konsekwencje ;p
OdpowiedzUsuńNo trudno, jakoś się przyzwyczaję do tych konsekwencji ;) :D
OdpowiedzUsuń