Jakiś czas temu w naszym mieszkanku straszyło.
Straszydłem było tekturowe pudełko z chusteczkami.
Tak mnie wkurzało,
tak mnie dręczyło,
że normalnie je wziełam i poprostu....
ubrałam.
Tak wygląda w swoich nowych ciuszkach
Jak zrobiłam jedno to mi się spodobało
i zrobiłam też drugie.
U wiekszości osób wywołują uśmiech na ustach,
ciekawe czemu?!?
Ja tam zazdraszczam, od dawna takie mi się marzą.
OdpowiedzUsuńnapisz mi dokładniej jaki za tobą chodzi napewno coś poradzimy ;)
OdpowiedzUsuńty to masz! śliczne to strasznie i takie uroczo smakowite :p
OdpowiedzUsuńLeżę na chorobowym, a mój mąż na popołudniówce i tak do Ciebie zajrzałam... u mnie też chustecznik.
OdpowiedzUsuńJak świetnie pomyślane, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKatar niestraszny.