wtorek, 8 maja 2012

dietON vol.3


Nadrabiam wczorajsze zaległości. Dziś waga pokazała 83,1kg czyli 600g mniej niż tydzień temu. Nie jest to ogrom, ale podążam w dobrym kierunku i to mnie cieszy. Długie weekendy niestety nie sprzyjają odchudzającym się ludzikom. Pokusy czyhają na każdym kroku. Teraz powinno być łatwiej choć lody w zamrażalniku puszczają oko...

6 komentarzy:

  1. u mnie dietON day two :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję! a na jakiej ty diecie jestes?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem na MŻ z WR czyli mniej żreć i więcej ruchu. Narazie nie mam głowy do wdrażania jakiś diet.

      Usuń
  3. taa a skąd się takie bierze :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że lody warto zjeść (oczywiście gałkę - dwie, a nie 1 kg) np. zamiast kolacji :) Trochę przyjemności każdemu się należy.
    Co do jedzenia, to 5 razy dziennie, ale w małych ilościach - np co 3 - 4 godziny niewielki posiłek i powinno być super!
    Ściskam i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  5. i tak trzymaj..ja juz nawet nie wchodze na wage ...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń