Ja optuje za działeczką z małym domkiem - altanką, gdzie bedzie mozna schowac sie w razie deszczu a nawet w letnie dni przenocować. Rano wyjsc na trawnik zroszony jeszcze poranna rosa. Podziwiać jak zakwitaja kwiaty i wschodzi rzodkiewka, sałata, fasola. Jak zawiązuja sie pomidory, takie małe koktajlowe. Zycze Ci własnie takich dni na waszej działeczce :) Pozdrawiam. Dorota z Sielankowego Dziergania
dla kogoś kto czyta moją pisaninę to nie było trudne. jakiś czas temu napisałam wprost,że chce mieć swój kawałek ziemi. ostatnie zdjęcie w poprzednim poście miało ukryty przekaz, widać tam słupki z naszego płotu :P
Za późno weszłam i nie miałam szansy zgadnąć ;) Gratuluję działki i życzę dużo sił w jej reaktywacji, bo będzie spoooooro pracy na początek a potem to już z górki, relaks na działce rekreacyjnej :D
Tak, tak pamiętam że pisałaś...to ja też zaczynam marzyc o kawałku ziemi...lecz z tego co sie orientowałam w moim mieście nie ma czegoś takiego jak dzierżawa;(( bardzo szkoda!!! super, że Wam się udało...ściskam;*
ja blokowe dziecko jestem i tez nie mam zielonego pojęcia o nasionkach pikowaniu oraniu plewieniu rozsadzaniu i całej reszcie. na szczęści mój mr. G wie czym to się je. ja mam zamiar się dopiero nauczyć :D
no tak...działeczka...bedzie domek albo ogrod...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńdom, oj jak bym chciała :D
OdpowiedzUsuńJa optuje za działeczką z małym domkiem - altanką, gdzie bedzie mozna schowac sie w razie deszczu a nawet w letnie dni przenocować. Rano wyjsc na trawnik zroszony jeszcze poranna rosa. Podziwiać jak zakwitaja kwiaty i wschodzi rzodkiewka, sałata, fasola. Jak zawiązuja sie pomidory, takie małe koktajlowe. Zycze Ci własnie takich dni na waszej działeczce :) Pozdrawiam. Dorota z Sielankowego Dziergania
OdpowiedzUsuńpięknie to ujęłaś :)
Usuńtakie właśnie jest założenie. szkoda tylko, że nie ma możliwości doprowadzenia prądu
dla kogoś kto czyta moją pisaninę to nie było trudne. jakiś czas temu napisałam wprost,że chce mieć swój kawałek ziemi. ostatnie zdjęcie w poprzednim poście miało ukryty przekaz, widać tam słupki z naszego płotu :P
OdpowiedzUsuńZa późno weszłam i nie miałam szansy zgadnąć ;) Gratuluję działki i życzę dużo sił w jej reaktywacji, bo będzie spoooooro pracy na początek a potem to już z górki, relaks na działce rekreacyjnej :D
OdpowiedzUsuńTak, tak pamiętam że pisałaś...to ja też zaczynam marzyc o kawałku ziemi...lecz z tego co sie orientowałam w moim mieście nie ma czegoś takiego jak dzierżawa;(( bardzo szkoda!!! super, że Wam się udało...ściskam;*
OdpowiedzUsuńO rany - przeraża mnie to :D Moja aktywność ogrodowa kończy się na siedzeniu na leżaku ewentualnie zasadzeniu kilku kwiatuszków ;)
OdpowiedzUsuńja blokowe dziecko jestem i tez nie mam zielonego pojęcia o nasionkach pikowaniu oraniu plewieniu rozsadzaniu i całej reszcie. na szczęści mój mr. G wie czym to się je. ja mam zamiar się dopiero nauczyć :D
UsuńO! gratulacje, cieszy taki kawałeczek, nawet dzierżawiony...
OdpowiedzUsuńte działki to do śmierci można dzierżawić jak się chce :P
Usuńja mam nadzieję, że prędzej dorobimy się domu
O ja...macie swój prywatny kawałek raju...sporo pracy...ale potem jaki relax:))))
OdpowiedzUsuńno nasz mały prywatny fitness jak dobrze pójdzie to i ze spa :P
Usuń