poniedziałek, 21 maja 2012

dietON vol.5

Ten mój dietON to tylko mi poniedziałkowy humor psuje. Dziś odbębniam swoje i informuje, że waga nie dość że nie spadła to mam 0,5 kg na plusie. Mam gdzieś taka robotę i tyle. Od teraz dietOnowe posty będą raz w miesiącu. Myślę, że będzie to ostatni poniedziałek miesiąca. Dojrzałam (chyba) jest mi lepiej z samej ze sobą, a co tygodniowe katowanie się ważeniem nic nie pomaga, więc będę katować się raz w miesiącu może to podziała :P
Swoją droga jeszcze nigdy nie maiłam takich cyrków z odchudzaniem, żeby na zmianę chudnąć i przybierać tydzień w tydzień.
Po tygodniu beznadziejnej aury mam nadzieję na przyzwoita ilość kresek na termometrze i możliwość podziałania na wiadomym terenie :P
Raz się spróbowało i chce się więcej, a tu w akcji
dobrego dzionka



14 komentarzy:

  1. Sporą masz tę działeczkę....będzie co robić. I łączę się w bólu z dietowaniem - u mnie to samo, raz w górę za chwilę w dół. Tylko to w dół baaaardzo opornie, a teraz stoi i nie chce lecieć, a mam ok 10 do pozbycia się....:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no działa ma 10,5m x 40m. ja też bym chciała najmniej te 10kg zgubić

      Usuń
  2. ej no taka dzialeczka ,lepsza niz fitnes:)))))olej diete,teraz dzialeczka da Ci popalic,ale sie napracujecie,ale za to jaka nagroda was czeka,bedzie gdzie byczac,fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i działa umożliwi mi
      1. schudnięcie
      2. piękna opaleniznę
      3. uroczy zakątek relaksacyjny

      Usuń
  3. Łooo ale robota wre....uważaj zebyś się odcisków nie nabawiła:)
    A co do diety...posłuchaj Justyny a zobaczysz ze bedzie tylko lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fotka z długiego majowego weekendu i melduję, że byłam grzeczna i odcisków sobie nie zrobiłam :)

      Usuń
  4. Ooo widzę,że i sprzęcior profesjonalny u rogu zdjęcia się czai ;). Na działce widać wile roboty czeka, to i ruch gwarantowany!
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  5. A smol to dietowanie! U mnie jest tak, że im więcej o tym myślę, tym bardziej działa moja wyobraźnia słodyczowa i jest kicha... No to Cię zmotywowałam. Sama muszę się zmotywować, bo za niespełna miesiąc wczasy a ja nadal o rubensowskich kształtach... No ale ja to bardziej orbitrek i zumba, Już pisałam o tym kiedyś. No i do szycia się muszę zabrać :) A!!! Gratuluję działki. Jak będziesz kosić, sadzić, plewić, budować, to kilogramy same zlecą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też chyba tak jest. im bardziej się staram schudnąć, tym mniej mi to wychodzi. ja chciałam zumbę ćwiczyć w domu, ale tej muzy trzeba słuchać głośno, a ja nie mam podpiętego sprzętu pod kompiutra no a tak ze słuchawkami to se ne da :(
      za to ostatnio puszczamy sobie z babiszonami głośno kanały muzyczne w tv i wszystkie świrujemy i jest super :D
      ja oczywiście tańcuje z dodatkowym obciążeniem

      Usuń
  6. musi być dobrze. spróbuje zastosować się do twoich rad. Tylko kurczę prawie wszystko się smaży :(
    poratuj dobra kobieto patentami obiadowymi cio???
    ukochulki :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. spoko lalka dzięki za rade i jak pisałam przystopowuje. kosiary ja w łapach nie miałam, no bo to przeciez męska robota :P jakby taką zabawkę mr.G tak dał babie, sam wolał kosić, wiesz jak to z facetami

    OdpowiedzUsuń
  8. kurcze pól to troszkę mało ale tak 3/4 baardzo chętnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana nie załamuj się ja mam podobnie ale nie dam się tak łatwo .Musi być lepiej:*

    OdpowiedzUsuń
  10. No, ale opalenizna pewnie piękna, a niektórzy muszą wylegiwać się plackiem.
    Nie ma jak to opalić się przy robocie :)

    OdpowiedzUsuń