Zachęcona deklaracjami Piegowatej postanowiłam zrobić i ja. Mowa o apple crumble. Już kilka razy obiło mi się o uszy, a nigdy tego nie jadłam. Dodatkowo zachęcił mnie fakt ogromu jabłek u teściów. Ja nie piekąca postanowiłam działać. Mr. G zaglądał niepewnie do kuchni cóż to ja znowu wymyśliłam. Szczerze to ja tez bałam się co z tego wyjdzie, i wyszło
Jestem po prostu zakochana w tym deserze. Prosty szybki i wyśmienity. Chyba nie tylko mi smakował, bo Mr. G uderzył do kuchni po dokładkę, a to nie często się zdarza. Wiem, że na pewno często będziemy sobie serwować tą pychotę w tym jesienno-zimowym czasie.
Przepis wzięłam stąd. Nie używałam gałki muszkatołowej tylko cynamon. Zachęcam Was do spróbowania, ale ostrzegam zakochacie się. Ja wpadłam po uszy :D
Trzymajcie kciuki. Jutro idziemy na kontrolę do Lenuśkowej pani doktor. Mam nadzieję, że zbliżamy się do końca tego chorowania, i że załapiemy się choć na kilka słonecznych dni. Musimy się wyspacerować, mamy w tym ogromne zaległości ;P
ps. od dwóch nocy dziewczynki śpią wyłącznie u siebie, a my odzyskaliśmy całkowicie naszą "sypialnie". Kinguśkowe łóżko już do nas nie przyjeżdża na noc, a Lena dzielnie pilnuje młodszej siostry w nocy, żeby się nie bała potworów i nie zostawia jej samej w pokoju. Jest bossssko...
apetycznie wyglada ten jablkowy deserek....zdrowka zycze dla calej rodzinki..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńach, jak ja lubię takie pyszności!!!!
OdpowiedzUsuńno widziałam. moje słodkości, to nic w porównaniu z tym co Ty nawyczyniałaś u siebie
UsuńKoniecznie ugotujcie sobie do tego budyń waniliowy i polejcie jak sosem:)))
OdpowiedzUsuńja nie należę do wielbicielek budyniu, ale, ALE za Twoją rada spróbuje :)
Usuńps. gdyby wszyscy byli zdrowi były by do tego lody
a ja wlasnie siedze w wyrku i marze o sniadanku i co widze takie slodkosci mniam:P
OdpowiedzUsuń......dziewczyny to dzielne sa ucaluj je:**
Witam!
OdpowiedzUsuń1 Zdrówka życzę
2 Jak fajnie że nocki należą tylko dla Was ;-)
3 Bardzo apetycznie wygląda ten deser , będę musiała spróbować go tez zrobić.
4 Pozdrawiam
Mmmmm, wygląda przepysznie. Trochę kojarzy mi się z sypaną szarlotką. Super, że noce należą do Was. U nas dla odmoany spanie we czworo :)))
OdpowiedzUsuńsypaną szarlotką? nie znam.
UsuńU nas też były nocki we czworo, podczas choroby chyba będą zawsze tak to jest, że dzieci chcą się tulić gdy są chore, a i mi jest wygodniej zajmować się nimi w nocy gdy są blisko a nie biegać do ich pokoju
Łooo, jakie pysznosci! Z pewnością jeszcze dziś, najpóźniej jutro z skorzystam z przepisu :) Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo słoneczka na te zaległe spacery :)
korzystaj :) można tez zastosować budyń jako sos jak radziła Piegowata albo dodać gałkę lodów. daj znać jak wyszło :)
Usuńale smacznie to wygląda! muszę spróbować, nie znałam tego przepisu.
OdpowiedzUsuńco do odzyskanego łóżka zazdroszczę z całego serca, młodsza co noc równo o północy ląduję u nas.
mmm tequilka... z tegiulką wyszła jedna wielka lipa, bo nie było w sklepie złotej :(
OdpowiedzUsuńpoza tym mam nawrót przeziębieniowy i siedziałam poubierana w piżamę skarpety i wszystkie inne możliwe antygwałty :P
witaj!:) mmm pychotka to Twoje ciacho. Ja wczoraj piekłam tartę ze śliwkami i właśnie o tym post:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki mocno mocno!
uściski
Znam crumble, znam i też lubię :) W tym roku jednak robię szarlotkę typową na kruchym spodzie i z pianą z białek, tak klasycznie :)
OdpowiedzUsuńAllllllllllllllllllle mi apetytu narobiłaś!!!!!
OdpowiedzUsuńehhh a mi tu jabza leżą:)
może doczekają się tego ucudownienia w weekend? jesli same nie wyjdą:D
Gratulacje usypialnienia się na nowo:) oby na wieki:D hahahaah
całuję dziewuszki meeeeega mocno wszystkie:****
pysznie wyglądają te jabłkowe słodkości:)) a Wam powodzenia u lekarza:)
OdpowiedzUsuń