Chorujemy i chorujemy już 2,5 tygodni męki za nami. Mi prawie przeszło, do dziś rana, obudziłam się z bólem gardła. Modlę się, żeby się nic więcej z tego nie wykluło. Kinia ma tylko delikatny katar, a Lenka rzęzi jak szalona. To właśnie ona jest tym już najbardziej zmęczona. już sama nie wie czego chce. Wszystko ją wkurza i drażni, a ja wcale się jej nie dziwię. Zagryzam wargę i najspokojniej jak mogę staram się ją czymś zainteresować, choć wiadomo, że wszystko jest be jak chce się na dwóóóóóór. W tym poplątaniu marudzenia z narzekaniem i krzykiem mamuśśś glicioł usłyszałam prośbę o zrobienie kotka. Robiłam co mogłam no i jest Kiciol dla Lenuchy
Pierwsze spojrzenie w oczy :) mam nadzieję, ze rodzi się miłość
Chyba muszę stworzyć drugiego, bo Kingę ewidentnie do kota coś przyciąga, a Lena ani myśli się dzielić swoim nowym kumplem.
Bądźcie zdrowi Kochani
ps. tak sobie teraz myślę dobrze, że L. zapragnęła akurat kota, bo co ja bym zrobiła gdyby zachciało jej się pająka????
ale Słodziak! a właściwiej rzecz ujmując dwa Słodziaki! bardzo mi się podoba ten kocurzasty :)
OdpowiedzUsuńBiedulki z Was... choróbsko precz! a kota nawet ja Lence zazdroszczę... a moja Lena lepiej niech go nie widzi, bo spokoju mi nie da,a mi talentu szydełkowego brak (koty przytulanki mamy btw dwa, ale nigdy za wiele:))
OdpowiedzUsuńmy tez kota przytulańca na stanie miałyśmy, ale Lena chciała żebym ja jej zrobiła. Ona ma takie zachcianki jak mnie dłużej przy szydełku widzi to potem jej się użala i składa zamówienia
Usuńdziwisz się?:)jam dorosła i mi oczy wychodzą z orbit na widok Twoich wyrobów, dobrze mają z Tobą no:)
Usuńjest mi strasznie dobrze na serduchu, że moja córa chce żebym coś dla niej wyprodukowała.
UsuńZdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńKociak pierwsza klasa!
Kot cudny, a i pająka byś zrobiła ślicznego,tak myślę, bo zdolna kobitka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę:)
pająk to by się chyba w koszmarnych bólach rodził
UsuńSama robisz to wszystko? Cuda! :D
OdpowiedzUsuńBabiszonki kochane,zdrowiejcie szybko bo ma być ciepły weekend, trzeba się jeszcze wybiegać tej jesieni :) Kotek cudo :) U mnie to samo, wszystko razy dwa musi być robione :)
OdpowiedzUsuńjak wczoraj dreptałyśmy do lekarza było tak cudnie, jeszcze bardziej żal zrobiło mi się tego naszego kiszenia w domu
Usuńfajowy:) zdrówka!
OdpowiedzUsuńTakie koty mogą być... Nie trzeba po nich sprzątać, mogą zostać same, nie trzeba karmić, kąpac itd... Głowa do góry bo te choróbska się przeciez skończą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrówka
Red
Jejku trzymam kciuki za Wasze zdrówko. Aby jak najszybciej wróciło. A kocurek pierwsza klasa! chciałabym umieć robić takie cuda:))) nie dziwię się, że dwóm córeczkom się podoba:)
OdpowiedzUsuńniech wraca jak najszybciej bo już wymiękam. na widok chusteczek higienicznych mam już dreszcze
Usuńcieplutki mieciutki i wesolutki kotecek:P...........ale wy macie zwariowane pomysly hiii......buziol:***
OdpowiedzUsuńps.nie ma co dwie krolewny sa to i dwa kotecki musza byc:P
wierz to jedno z mniej wymagających zamówień Leny
UsuńDziewczyny szybko wracajcie do zdrowia!
OdpowiedzUsuńKot cudowny:)
dzięki robimy co możemy
UsuńSuper kot! Podejrzewam, że szybko dorobi się rodzeństwa :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę! Trzymajcie się cieplutko!
chyba masz rację, przecież koty rodzą się w miotach, a nie jako pojedyncze osobniki :P
Usuńno to ja takiego u Ciebie zamówię :)
OdpowiedzUsuńNooo nie dziwię się, że diewczyny nie chcą się dzielić kotem-jest cudny!!! Mam nadzieję, że te choróbska już Was opuszczą. Mnie niestety coś w krzyżu łupnęło i ledwo chodzę...
OdpowiedzUsuńZdrówka! Świetna robota, a i z pająkiem byś sobie poradziła :)
OdpowiedzUsuńno to nie pozostaje mi nic innego jak wyprodukować rodzeństwo :D
OdpowiedzUsuńa co - czyżbyś cierpiała na arachnofobię?? :) bo ja owszem, choć może to za dużo powiedziane ale mnie otrząsa na widok czarnych, tłustych, włochatych przyjaciół na czterech parach nóg... brr.
OdpowiedzUsuńale się biedne namęczycie z tymi choróbskami.
wiesz ja też się za Tobą stęskniłam, serio i kilka razy do Ciebie po kryjomu zaglądałam, ale mi jakoś tak głupio było, że zniknęłam bez śladu. i jeszcze dziś rano myślałam o Was :)
takie buciki z biedrony moja Helen też ma, te niby emu. spodobały nam się bardzo, helenka się uparła na takie ciemne z kwiatkami, choć ja chciałam bardziej klasyczne. ale w końcu pomyślałam, że niech będzie, przynajmniej nie będzie tak widać jak już się zrobią brudne... i tak mi się w nich podobała... hehe. kupiliśmy w piątek a już w sobotę całe je usmarowała w błocie i rozwaliła z przodu (nie spodziewałam się super trwałości za tę cenę, ale myślałam, że choć dwa miesiące, do zimy, pochodzi) - biegając po budowie, po kamieniach, błocie, wspinając się po górce i po drzewach i nic sobie nie robiąc z moich zakazów. szkoda, muszę się zastanowić, jak by je naprawić.
a dla dorosłych nie wiedziałam że też są. też w tej cenie??
a co do kotów - to jest fantastyczne to Twoje dzieło i też sobie pomyślałam, że gdybyś miała więcej to z pewnością znalazłyby nowe domy bez problemu.
zdrowia życzę i buziaki posyłam!
i wiesz, jeśli chodzi o moją córkę, to owszem - kocham i uwielbiam za to że jest, i nawet się nią zachwycam bardzo często.
OdpowiedzUsuńale jakoś tak nam ostatnio nie wychodzi. zastanawiam sięczy ma jakąś kolejną falębuntu, czy mnie sięcoś w postrzeganiu zmienia?? dziś rano powiedziałam do mojego P. że zamiast człowiek mieć trochę radości i przyjemności w obcowaniu ze swoim dzieciem kochanym, to normalnie stres i użeranie się. jakaś jest taka rozchwiana emocjonalnie i jak zawsze - niespokojna.
wyraziłam nawet obawę, że może coś niedobrego jej się z głową robi, bo nie wiem czym tłumaczyć takie zachowania...
ale uwielbiam, wszak moja i jedyna w swoim rodzaju :)
Lenka ma śliczną spódniczke na sobie na zdjęciach :) moja helen byłaby taką zachwycona!! nie dość że taka "tańcowa" to jeszcze różowa, a mojej córce, o zgrozo, zrobiło się ostatnio zbyt różowe, błyskotkowe i księżniczkowe poczucie estetyki. i zbyt stereotypowe postrzeganie świata, ubieranie go w ramy. choć sama wcale ale to wcale nie jest "stereotypową" dziewczynką.
Zdrówka, zdrówka i zdrówka życzę :***
OdpowiedzUsuńA kot przecudowny! Zdolna mama z Ciebie :)
Kociak śliczny! Ja ostatnio "zadzierguję" się w czapkach i szalach.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja niby też mam dwie dziewuchy, a pająka zrobić musiałam!
OdpowiedzUsuńoj zdrówka życzę, a w kocie to i ja się zakochałam,takie czrewone oczka przepełnione miłością potrafią rozpalić uczucie:)))) zdolna mama!
OdpowiedzUsuń