Wczorajszy szpitalny dzionek wcale nie był taki szpitalny. Z opowieści mr. G wiem, że Kinga uwodziła uśmiechem i panią doktor, i panią pielęgniarkę. Obie Panie były mile zaskoczone, bo większość dzieciaczków na dzień dobry podnosi alarm i tak jest całą wizytę (dokładnie tak robi Lena). Po szczepieniu Kika poszła śpikać, po przebudzeniu natankowała się i wogóle nie była marudna. Lenka też nie marudziła, stanęła wczoraj na wysokości zadania. Zadbała o atrakcje dla Kingusi. Postanowiła czytać jej książeczkę.
Opowiadała Kindze, co jest na każdym obrazeczku. Mnie z wrażenia szczęka opadła chyba piętro niżej do sąsiadów. Nie mogę uwierzyć, że moja mała Lenusia jest już taką dużą i mądrą dziewczynką. Jeszcze to trzymanie za rączkę, poprostu wymiękam.....
Zaznaczam, że na pomysł czytania Kindze wpadła sama Lena, no i sama go zrealizowała. Ja byłam TYLKO i WYŁĄCZNIE obserwatorem tych pięknych zdarzeń.
Kini chyba też się podobało, bo po seansie czytelniczym wyglądała tak
Ta fota to mała zpowiedź tego nad czym teraz m.in. pracuje. Czy ktoś wie co to będzie????
pozdrawiam
Piękny widok Twoich dziewczynek;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjajuuuuu zazdorszczę :) ja swojego musze pilnowac bo bardzo chce ja trzymac, clowac i przytulac ale to wszystko jest tak fizyczne, ze muszę uwazac zeby Ali cos nie zrobil :)
OdpowiedzUsuńLena też ciągle przytula, całuje chce nosić i musze mieć je ciągle na oku. jednak czasem zdarzają się właśnie takie spokojniejsze chwile.
UsuńO! Ja chyba wiem :))) Dołączyłaś do RASZ Poduszkowego!!!
OdpowiedzUsuńJa mam już trochę takich kółek... ale na taki rozmiar jak planuję potrzebuję jakieś, hmmm... 120 sztuk :/
no niestety pudło. jeszcze nie wiem czxy znajdę czas na RASZ choć bardzo bym chciała
Usuń:(((( a wzór taki podobny... Tyle że teraz sie doliczyłam że masz więcej słupków w okrężeniach niż w RASZ-owym.
UsuńNajpiekniejszy jest ten bezzębny usmiech :))) A pracujesz pewnie nad kolejną narzutka :))
OdpowiedzUsuńTakie chwile są po prostu bezcenne :D
OdpowiedzUsuńSama słodycz, nie wiem która bardziej kochana. Myślę, że robisz broszkę?
OdpowiedzUsuńpiękną chwile utrwaliłaś :)
OdpowiedzUsuńAle się rozczuliłam...piękny widok:)))i moje zboczenie daje o sobie znać bo dojrzałam u Kingusi sliczne sowy:P
OdpowiedzUsuńA co robisz??hmmm??czapkę???albo poduszkę???:)
Jakie piękne masz córeczki :)
OdpowiedzUsuńA co robisz...hmmm coś z elementów? - może girlandę, albo np czapeczkę :D
To ja spróbuję...skoro nie narzuta, nie poducha...to może czapkę udało Ci się zrobić, a to jest oczko bo czapka będzie zwierzątkiem;) hahaha ale wymysliłam co;)
OdpowiedzUsuńJustyś no zaszalałaś,ale warto było bo trafiłaś. jeśli masz ochotę na jedną z kokardinek napisz @
Usuńdwie przeliczne modeleczki ,z przyjemnascia zawsze do ciebie zagladam:)
OdpowiedzUsuńhmmmmm,jak nie narzutka i poduszka to moze dywanik:)
kochają się siostrzyczki, to widać :)))
OdpowiedzUsuńOch, uroczy obrazek.
OdpowiedzUsuńA to kółeczko zapowiada...
ocieplacz na słuchawki? ;)
Piękny widok, ale muszę uprzedzić, że nie zawsze tak słodko będzie. Moje córy już się biją i kłócą, i to jaaaak :)
OdpowiedzUsuńoj zdaje sobie z tego sprawę. narazie cieszę się tym co jest
UsuńJa też tak patrzę z zazdrością, że masz to jeszcze przed sobą, a u mnie już następny etap.
UsuńPiłeczka może powstanie na poniedziałek, ale nie mam czarnego - musi być męska.
fajnie będzie tez wyglądać z granatem garfitem albo czerwienią, napewno męsko :)
UsuńTak słodko że aż za serducho chwyta :)
OdpowiedzUsuńTo będzie oko :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe maluchy!