Zbieram materiały na realizację kolejnego projektu pierwszy element już mam :)
Czy u Was dziś też tak pięknie świeci słonko? Chyba wybiorę się z babiszonkami na spacer po obiedzie. Nie wiem jak to będzie, bo jeszcze sama z dwiema nie wypełzałam, jakoś nie było okzaji. Teraz się zastanawiam czy pakować Kikę w chuste czy do wózka hmmmmmmmm.....
słonecznego popołudnia :)
Hmm, a co za projekt będzie? Ciekawość mnie zeżre chyba :). Ja z moimi wychodze tak: w wozku Basia (na chuste juz mala za ciezka - 10 kg!)a Antek ma "specjalny" sznureczek-raczkę w swoim "ulobionym" kolorze przy wozku i się go trzyma, albo jedzie na tylnej osi z plecami opartymi o pałąk :). Generalnie kombinacja ekstremalna, ale da się i Waaaaarto! Udanego spaceru dziewczyny!
OdpowiedzUsuńMagdalena
ja chodziłam na spacery z wózkiem (mam taki dla dzieci "rok po roku" Graco Stadium Duo), moja starsza jeszcze sporo korzystala z wozka, jak sie mloda pojawila i nie wyobrazam sobie zycia bez niego - teraz tez go biore na spacery, szczegolnie jak idziemy gdzies dalej, zeby starsza mogla siasc jak sie zmeczy, bo wole juz jak siedzi, niz jakby miala mi marudzic jak to ja nogi bola i jest zmeczona ;) mamy tez wozek spacerowy/parasolke z taka dostawka dopinana dla starszego dziecka, ale praktycznie nie korzystalismy z niej w ogole (moze jeden spacer czy dwa), bo starsza stwierdzila, ze woli siedziec niz stac (choc na samym poczatku byla zachwycona pomyslem zakupu, jednak szybko entuzjazm opadl, juz na pierwszym spacerze
OdpowiedzUsuńDziś tak piękna pogoda , że szkoda byłoby nie wyjść na spacer z dziewczynkami :) Oby był mega udany :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńLubię gałęzie brzozy, są bardzo plastyczne :)
OdpowiedzUsuńA spacer jak najbardziej. Ja za chwilę też wybywam.
Miłego weekendu!
Kochana Big Mamo jak tak nie na temat ale muszę ... przeczytałam Twojego bloga (jeszcze nie całego o nie ) ale już po kilku postach stwierdziłam Boziu to chyba o mnie ... robię dokładnie to co Ty ze złym samopoczuciem w roli głównej z tym, że ja jestem na prochach niestety ... ale siedzę w domu ... mebluję chałupę dziwnymi meblami ta ... nawet zdarza się coś ze śmietnika przytargać bo tak lubię i na inne mnie nie stać ...tablicę emaliowaną posiadam idento tyle że z czarnym napisem ...dziwnych plakatów nie mam ale u mnie wisi na ścianie stare drewniane okno zamiast nomen omen tryptyku z różą ...prowadzę bloga aczkolwiek czasami mi się odechciewa ... mam dwoje dzieci i tu widzę różnicę nad czym ubolewam strasznie ... nie szydełkuję jeszcze ale bardzo bardzo bym chciała ...
OdpowiedzUsuńProjekt zapowiada się ciekawie;) u nas dziś pogoda jak nigdy dotąd w tym roku;) pół dnia spędziłyśmy z Manią na dworku;) miłego i równie słonecznego weekendu;)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty pracy :)
OdpowiedzUsuńSpacer na pewno Wam się udał.
U nas też piękne słońce dzisiaj było :)
Pozdrawiam
Ada
oooo... czyżby wianek wielkanocy się zapowiadał?
OdpowiedzUsuńO, u mnie chyba coś podobnego właśnie powstaje :) Te pierwsze spacery są ciężkie, sama o tym dobrze wiem, ale za każdym razem jest już lepiej.
OdpowiedzUsuńCzyżby wianek na Wielkanoc..?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!