Jeden z ostatnich wpisów Madeleine spowodował, że postanowiłam w końcu wykonać to co zaplanowałam i koniec. Zero zmian, bo Mr. G musi to albo tamto, dość. Mój plan jest święty nie do ruszenia i za żadne skarby go nie zmienię. do tego doszedł wspomniany już wczoraj o obłędny zapach Vibovitu. Czułam się jak na haju :P Takie cudowne przeniesienie do beztroskich chwil. Odkryłam w sobie olbrzymie pokłady energii i zaczęłam działać. Misja odgruzowywanie rozpoczęta. Jestem strasznie z siebie dumna, że się nie dałam i swój plan zrealizowałam. Oczywiście nie odgruzowałam całej hacjendy w dwie godziny o nie. Tak pięknie niestety nie było. Nawet nie wiem skąd nam się wzięło tyle różnych rzeczy. Czy Wam też tak strasznie szybko przybywa dobytku? To jest jakiś obłęd po prostu, a teraz przy dwójce dzieci to już w ogóle. Naładowana pozytywna energia rozpoczęłam przeglądanie zawartości szaf, szafeczek, półek itd. Byłam w szoku ile mamy niepotrzebnych rzeczy. Nagle poczułam stukanie w głowę, tak to była ta mała stukjąca piłeczka z pomysłami :P i wykombinowałam SZPER, możecie zawsze do niego przejść dzięki zakładce na górze. Jestem ciekawa co o nim myślicie? Czy Wam się podoba, czy to w ogóle ma sens? czy robię z siebie wariatkę (tak Anonimie, wiem że robię, ale interesuje mnie zdanie innych, a nie Twoje). Nie przepadam za wystawianiem na allegro, kupować owszem uwielbiam, a wystawianie jest upierdliwe, nie lubię i już. Tak więc zapraszam Was do SZPERu może akurat coś Was zauroczy. Będę tam stopniowo dokładać rzeczy różniste. ZAPRASZAM
Ps. Od dziś nasz Kikuśka siedzi. Kiwa się jeszcze i jak szalona. Jest ogromnie zaskoczona zmianą punktu widzenia.
swietnie to wymyslilas,wiem ze od niechcianych prezentow nie da sie obronic,ja mialam mieszkanie zawalone od pmaranczowej poscieli w wielkie zielone liscie po lampki zolwiki,mam juz odgruzowane.......ups mam nadzieje ze dawca prezentow tego nie czyta:P.........
OdpowiedzUsuńkusiki wysylam:*** i ide sie szykowac,dzis wizyta w szpitalu brrrrr
no ja sama się nie spodziewałam, że mamy aż tyle zbędnych rzeczy. co najgorsze tego ciągle przybywa. wizyta w szpitalu?? mam nadzieję, że to nic poważnego :)
Usuńdasz radę trzymam kciuki :D
Szper jest boski, sama też o tym myślałam,tyle tego jest....super,że się zebrałaś w sobie!!!! ja też mam taki plan, tylko u mnie z planami to różnie bywa :)więc może się zbiorę bez planu :)
OdpowiedzUsuńja tez nie planuje. co najwyżej bardzo krótkoterminowo. bardzo nie lubię tego uczucia nie wypełnienia misji. można się wtedy doła nabawić, a dołom mówimy NIE.
Usuńha ha, mam dokładnie tak samo z allegro, uwielbiam kupować, ale sprzedawanie jest wkurzające.
OdpowiedzUsuńKika rośnie jak szalona, i niedługo przerośnie mamę, tatę i sosnę;) jak to szło w piosence z mojej młodości:)
pozdrowienia z Poznania
hyhyhy to nie jestem sam :p
Usuńwitam na pokładzie :D
Oj gratuluję spięcia tyłka (że tak to brzydko nazwę) i odgruzowania domu. Mnie by się też to przydało. Pamiętam jak się wprowadzaliśmy - czułam taką lekkość, że mamy tak niewiele, tylko to, co potrzebne. Po pięciu latach niestety tej lekkości nie czuję... Fajnie, Że te odgruzowane rzeczy nadają się u Ciebie do sprzedaży, bo u mnie to raczej na śmietnik :) A byciem na vibovitowym haju rozbawiłaś mnie do łez!!! Muszę koniecznie spróbować, tylko ja wolałam visolvit - ciekawe czy jest w aptekach :))) Co do anonima, to wariatką fajnie być :)
OdpowiedzUsuńlubię szperać - idę do szperu :))) a przybytku oj przybywa, przybywa... :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
gratuluję siedzenia, pomysł ze szperem ciekawy, szkoda, że mam chłopaków a nie księżniczkę :)
OdpowiedzUsuńdzię-ku-je-my :))))
Usuńchłopięce ciuszki też się znajdą :)
poza tym będą też inne rzeczy
ja po Lenie zostawiałam wszystko, bo nie wiedziałam co nam się przytrafi :)
OdpowiedzUsuńteraz muszę być systematyczna robić fotki i dokładać do szperu. u mnie ta systematyczność kuleje najbardziej.
ps. daj allegrowe namiarki może coś dla Kiki mi w oko wpadnie :)