Dziś miało być o czymś całkiem innym, ale poddaliśmy się halloweenowemu świętowaniu.
Zmajstrowaliśmy nawet dyniowy lampion z zakrwawionymi zębami ;P
Czai się na mnie jakieś choróbsko, bo od wczoraj pobolewa mnie gardło, jak ja nie znoszę tego "gilgotania". Biorę zaraz kubek gorącej herbaty, chyba dziś padnie na earl greya i zmykam do wyrka się grzać. Podzielacie moja strategię czy macie inne plany?
ps. czy ktoś wie co się stało z moim pierwszym zdjęciem? Na komputerze dach jest normalnie ciemny. Po wrzuceniu do posta zielenieje i dostaje dziwnych kwadratów... czyżby duchy????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz